Kliknij w kubek
i dowiedz się, jak go wygrać!

comments post
Studenckie gotowanie. Proste, smaczne przepisy! Niekoniecznie z ryżem. Kuchnia studencka w najlepszym wykonaniu.

Gotowany kalafior

Autor: misiuziu niedziela, 29 czerwca 2008, 18:17 komentarze: (9)
Właśnie jem pyszny kalafior i postanowiłem opisać jak zrobić takie cudeńko :) Żeby nie było wątpliwości: taaaaanie cudeńko.

Składniki:

  • kalafior, jedna główka

  • 2-3 łyżki stołowe bułki tartej

  • olej, mniej więcej tyle samo co bułki

  • sól



Na początek pijemy dobre wino. Przynajmniej ja tak zrobiłem. Bierzemy główkę kalafiora i go myjemy pod bieżącą wodą. Nie radzę go szorować szczotką, bo się rozleci. Kalafior rozrywamy na mniejsze kawałki i wrzucamy do osolonej wody i gotujemy.

Teraz zostaje pytanie: jak długo? Uważam, że niektóre pytanie powinny zostać bez odpowiedzi :P Znaczy nie patrzyłem na zegarek jak się gotowało. Jak jest miękkie to przestajemy gotować. W międzyczasie robimy zasmażkę tak jak do faolki szparagowej.

Wyciągamy kalafior na talerz i polewamy zasmażką. I w ten oto sposób mamy zdrowy, smaczny i tani obiad. Nic więcej nie trzeba do tego dodawać. Chociaż ja wypiłbym jeszcze trochę wina... Tylko jak potem zmienić opony...

Zbrudzone naczynia i nie tylko:

  • talerz

  • widelec

  • patelnia

  • garnek

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Księżycówka, samogon albo po prostu bimber

Autor: misiuziu niedziela, 22 czerwca 2008, 20:04 komentarze: (18)
Na początku ostrzegam, że post będzie długi. Będąc na Ukrainie, moja ciocia uczyła mnie jak się robi bimber, czyli domowej roboty alkohol. Długo zbierałem materiały do tego przepisu. I znalazłem tyle ciekawych rzeczy, że aż sam jestem w szoku. Zanim zaczniemy, obejrzyjcie jeszcze ciucholand online

Składniki:
  • cukier
  • drożdże


Zacier do tego cudownego alkoholu robi się na tysiąc różnych sposobów. Zacznę do przepisu oryginalnego mojej cioci z Ukrainy. Bierzemy cukier, wsypujemy do baniaka, dodajemy drożdży i odstawiamy na tydzień. I teraz kwestia proporcji. Wiem, że z kilograma cukru robi się średnio litr alkoholu. Nie wiem natomiast ile trzeba dosypać do tego drożdży (niestety nie znam ukraińskiego i nie mogłem się w tej kwestii dogadać).

W 1410 była bitwa pod Grunwaldem, w której dokopaliśmy Niemcom. I ta pamiętna data jest podobno przepisem na proporcje w bimbrze. Niestety, każdy inaczej ją interpretuje. Jedna wersja mówi 1kg cukru, 4 kilo owoców i 10dkg drożdży. Inna 1kg cukru, 4dkg drożdży i 10 litrów wody.

W każdym razie nie jest to ważne. W najgorszym wypadku wyjdzie nam dużo zacieru z mała ilością procentową alkoholu. A w procesie destylacji i tak nie będzie miało to znaczenia.

Tak naprawdę to zacier można przygotować z czegokolwiek. Jakub Wędrowycz zrobił nawet bimber z kamienia (z karbonu?). Można destylować również wino (tylko młode, żeby nie było szkoda, że marnujesz smaczne winko), można to zrobić z sfermentowanych owoców ze słoika, dżemów i kompotów, można z ryżu czy ziemniaków. Ogólnie to można ze wszystkiego. Tylko należy pamiętać, że to z czego robimy zacier odbiję się troszkę na smaku. To coś robione z cukru to była jedna z lepszych wódek jakie piłem. I znalazłem parę przepisów na zacier.

Teraz trochę chemii i czym to skutkuje. Fermentacja alkoholowa ma wzór
C6H12O6-> 2 C2H5OH + 2 CO2
I co z tego wynika? Podczas fermentacji wydziela się gaz (konkretnie dwutlenek węgla) więc zacier, podczas swojej pracy, nie może być szczelnie zamknięty (bo zrobi bum i będzie dużo sprzątania). Wniosek drugi: fermentacja to rozkład glukozy (może i fruktozy, ale nie jestem pewien) na alkohol i CO2, czyli można robić zacier ze wszystkiego co zawiera cukry. I bardziej proste cukry (glukoza, zawarta w owocach, sacharoza, czyli taki cukier, który można kupić w sklepie) tym szybciej przebiega proces fermentacji. Cukry złożone (skrobia, zawarta w ziemniakach czy makaronie) muszą się rozłożyć najpierw do cukrów prostych zanim zaczną samoczynnie fermentować. Dodanie drożdży przyspiesza ten proces (i chyba go trochę modyfikuje).

CIEKAWOSTKA: Gorzelnie produkują alkohol z ziemniaków. Najchętniej kupują do tego celu ziemniaki zmarznięte. Mają one lekko słodkawy posmak. Zimno rozbija łańcuchy wielocukrów na cukry proste.

W liceum uczyli mnie, że wzór chemiczny to jedno, a w życiu nigdy nie dzieje się w 100% tak jak w teorii. To znaczy, że w procesie fermentacji nie wytwarza się tylko i wyłącznie alkohol etylowy (czasami warto się uczyć, nawet chemii). To samo znalazłem na Wikipedii. W tym procesie wytwarzamy również alkohol metylowy (100 gramów czystego metylu zabija dorosłego mężczyznę) oraz inne "dodatki".

CIEKAWOSTKA: Zatrucie metanolem leczy się etanolem. W przypadku zatrucia pogotowie karzę Ci pić wódkę (albo spiryt). Etanol wchłania się do organizmu szybciej od metanolu i nie pozwala mu się wchłonąć. Pijąc etanol z metanolem (z przewagą etanolu) ma się tylko nieprzyjemnego kaca.

No to mamy zacier. Pytanie tylko brzmi w czym go zrobić. Aparatura, która widziałem na Ukrainie opierała się na bańce do mleka jak na rysunku poniżej:


(obrazek pobrany stąd)

W czymś taki przygotowujemy zacier. Zaletami takiej bańki jest hermetyczne zamknięcie co się przydaję podczas destylacji (tak dla bezpieczeństwa). Jeśli nie jest szczelne, można uszczelnić gumą (taka od opon samochodowych się nie nada).Poniżej przedstawiam rysunek poglądowy aparatury.



Nie ukrywajmy, wielkim malarzem to ja nie jestem, ale mam nadzieję, że dzięki rysunkowi uda mi się wszystko wytłumaczyć. Bańkę z zacierem stawiamy na źródle ciepła, czyli na przykład na palniku gazowym. W związku z tym, że czytają to głownie studenci i co niektórzy zechcą zrobić takie cudeńko w akademiku postaram im się pomóc kilkoma pomysłami. Pomysł pierwszy to palnik elektryczny. Spora część studentów ma takie w pokoju w akademiku (wytrzaśnięte od babci ze strychu) żeby nie trzeba było latać do kuchni, która zawsze jest za daleko. Pomysł drugi to grzałka elektryczna wmontowana w bankę, tylko tutaj trzeba się pobawić żeby to szczelne było i nie było żadnego przebicia (żeby robiąc "prąd" nie dostać prądem).

W każdym razie destylacja musi przebiegać na czymś gorącym. W pokrywie bańki powinien być wąż odprowadzający szczelnie(!!!) zamontowany. Można wspawać przejście na wąż, a na wąż założyć zacisk (takie coś mamy w sklepie, w którym pracuje, ale niestety nie ma tego na stronie). Wąż nie powinien być gruby (tak na oko jakieś 10 mm).



Lodowe kieliszki do wódki!


Teraz trochę fizyki. Każda substancja ma parę cech fizycznych. Jedną z nich jest temperatura wrzenia, czyli temperatura, w której ciecz gwałtownie przechodzi w stan gazowy. Temperatura wrzenia wody to 100°C, ale to chyba wie każdy. Nie każdy natomiast wie, że etanol (czyli alkohol) wrze w temperaturze 78,4 °C. I na bazie tej różnicy temperatur wrzenia przeprowadzana jest destylacja.

CIEKAWOSTKA: Metanol wrze przy temperaturze 64,5 °C. Mając lewy spiryt od ruskich, można sprawdzić czy można go pić doprowadzając do wrzenia i sprawdzając temperaturę. tego wrzenia (oczywiście na niewielkiej próbce, żeby zbyt dużo się nie zmarnowało). Termometr z odpowiednią skalą znalazłem na allegro za 7zł.

Wracając do destylacji. Podgrzewamy nasza bańkę na mleko. Utrzymujemy to właśnie w temperaturze wrzenia alkoholu, wtedy najwięcej alkoholu paruje, a najmniej wody (co znacząco odbija się na mocy). Rurka z bańki z zacierem wchodzi do chłodnicy. I teraz 3 słowa (lub dużo więcej) na temat chłodnicy. Kiedyś kupowało się zestaw młodego chemika i dostawało się zajefajna chłodnicę. Zasada działa jest prosta. Chłodnica posiada dwa wejścia i dwa wyjścia (dwa obiegi). Przez pierwszy obieg przelatuje destylowany alkohol, przez taką spiralę. Im dłuższa spirala tym lepiej bo lepiej się schłodzi.

Spirala jest zanurzona w wodzie i chłodzi przelatujący alkohol, który się skrapla na drugim końcu i skapuje do butelki. Woda musi być zawsze zimna. Jeśli przestanie być zimna alkohol nie będzie się skraplał, unosił się w powietrzu i później może zrobić bum. Żeby woda była zimna jest cały czas zmieniana. Wejście na dole chłodnicy (drugi obieg) wprowadza od chłodnicy zimna wodę. Wyjście u góry ją odprowadza. Czemu wejście na dole a wyjście na górze? Bo ciepła woda płynie do góry i można oszczędzić na wylewanej wodzie.

Najlepiej jest mieć dostęp do bieżącej wody, ale w akademikach jest to czasami nie możliwe (przecież nikt nie poprowadzi kabla z woda z łazienki z drugiego końca korytarza). Jak jeszcze mieszkałem w akademiku myślałem o zamontowaniu pompki i zrobienia obiegu wody chłodzącego w lodówce. Jednak było by to za drogie rozwiązanie (i raczej mało skuteczne). Teraz to mam inny pomysł. Jeśli mamy chłodnicę w miarę otwartą (zrobioną na przykład z puszki po farbie, czy nawet zwykły garnek) można do niej dorzucić lodu i jak się stopi wybrać wody i dorzucić kolejną porcję lodu.

I już prawie można się cieszyć pysznym bimberkiem. Prawie. Jak mówiłem na początku, z kilograma cukru wychodzi mniej więcej litr 40% alkoholu. Tylko, że stężenie jest różne. Na początku leci koło 80%, na końcu koło 20%. A co za tym idzie, trzeba później to wszystko wymieszać, żeby wyrównać stężenie (i ograniczyć straty cennych procentów). Jeśli robimy zacier z 5kg cukru, nie destylujemy dłużej niż do 5 litrów. Później leci za dużo syfu i po prostu nie warto.

Bimber musi ostygnąć przed spożyciem :) Ale to chyba też każdy wie. Zacier należy wylać do kibla i spuścić wodę, ale nie wcześniej niż ostygnie. Próba otwarcia bańki przed wystygnięciem zacieru, może się skończyć poparzeniami i malowaniem ścian i sufitu. Przy okazji destylacji wytwarza się nieprzyjemny zapach, dlatego trzeba uważać na sąsiadów. Ale mimo wszystko pomieszczenie powinno być wentylowane.

I to by było już wszystko, ale zbierając materiały wpadłem na bardzo ciekawe pomysły :D Gdzieś kiedyś słyszałem, że Smirnoff zawdzięcza swój wyjątkowy smak pięciokrotnemu filtrowaniu węglem. Trzymając się tego stwierdzenia dotarłem do tego, że alkohol filtruje się węglem aktywnym. I już mi świtał pomysł, żeby zrobić jakiś filtr z grubego węża i tego właśnie węgla (który bez problemu można dostać na allegro). Ale czytałem dalej. Okazało się, że węgiel aktywny stosuję się w filtrach wody. A taki filtr można dostać w każdym większym supermarkecie i bez problemu sobie odfiltrować bimber.

Teraz kwestie prawne. Robienie bimbru (nawet na własny użytek) jest nie legalne i podlega karze więzienia. Karze podlega również samo posiadanie aparatury do bimbru. Mój dziadek, po wojnie, dostał wyrok na 3 miesiące więzienia za posiadanie aparatury. Bimbru nie znaleźli bo był zakopany między ziemniakami. A dowiedziałem się o tym jakieś 15 lat po jego śmierci od jego brata.

Odnośnie aparatury do bimbru jest taki kawał...

Policjant pyta bacy.
-Baco, pędzicie bimber?
-Nie -odpowiada baca.
-A aparaturę macie?
-A mam.
-No to Cię aresztujemy za pędzenie bimbru.
-To aresztujcie mnie od razu za gwałt.
-A zgwałciliście kogoś baco? -policjant robi wielkie oczy.
-Nie. Ale aparaturę też mam.

W związku z tym, że jest jak jest, nigdy nie pędziłem bimbru i nie mam zamiaru tego robić (chyba, że zmieni się prawo). I nie pędźcie bimbru w akademiku... nie mówiąc mi o tym ;p

A teraz tak na koniec się zastanówcie, czy nie lepiej zapisać się za darmo do tego portalu i znaleźć sobie partnerkę życiową zamiast szukać po necie jak się pędzie bimber?
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
  • aparatura
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Wódka z pieprzem na katar

Autor: misiuziu sobota, 21 czerwca 2008, 22:23 komentarze: (9)
Miałem napisać coś innego, ale powodu że to dłuższy tekst i wymaga zastanowienia, więc piszę coś innego.

Składniki:

  • wódka

  • pieprz



Za każdym razem jak nie pije, bo jestem chory, słyszę tekst "Napij się wódki z pieprzem to Ci przejdzie". No i w związku z tym piszę przepis.

Bierzemy kieliszek wódki, dosypujemy do niego pieprzu i piejmy. Można nawet czymś popić, ale nie jest to wymagane.

To ustrojstwo ani w ząb nie pomaga na przeziębienie, ale to nie powód żeby nie można było się napić :D

Zbrudzone naczynia i nie tylko:

  • kieliszek

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Woda turystyczna

Autor: misiuziu niedziela, 15 czerwca 2008, 07:21 komentarze: (5)
Wracam sobie właśnie z domu i żeby nie spać piszę posta (i tak zaraz zasnę). Robi się ciepło i można zacząć jeździć nad morze albo gdziekolwiek. Ale ponieważ jest ciepło to pić się chce. Od razu przypomina mi się powiedzenie "Człowiek nie wielbłąd, pić musi", chociaż jak to mówię to rzadko chodzi mi o wodę :D

Składniki:

  • butelka wody mineralnej



Z butelki wypijamy jakąś szklankę wody (butelka jest półtora litrowa). Ściskamy ją tak, żeby w środku nie było powietrza i zakręcamy. Teraz wrzucamy to do zamrażalnika i czekamy.

Wodą musi zamarznąć. Tak żeby zrobiła się z niej bryła lodu w butelce. Ponieważ woda podczas zamrażania zwiększa swoją objętość wylaliśmy (odpiliśmy) wcześniej trochę wody.

I teraz pytanie "O co chodzi?". Bierzemy taka butelkę w podróż, woda się powoli topi, a my spijamy to co się stopiło. W ten sposób przez kilka godzin w największym upalę mamy zimna (wręcz lodowatą) wodę. Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Sandwiche z truskawkami

Autor: misiuziu środa, 4 czerwca 2008, 22:43 komentarze: (8)
Miałem robić dzisiaj pierogi z truskawkami, ale wyszedł z tego wielki ch... penis. Już miałem truskawki to stwierdziłem, że trzeba coś z nimi zrobić bo się popsują. Na początku chciałem zrobić standardowy deser, ale stwierdziłem, że nie można jeść w kółko tego samego :P

Składniki:

  • truskawki

  • śmietana albo jogurt naturalny

  • cukier waniliowy

  • pieczywo tostowe



Śmietanę lub jogurt otwieramy i mieszamy łyżeczka razem z cukrem. Łyżeczkę oblizujemy co jakiś czas (tak do połowy zawartości jogurtu lub śmietany).

Truskawki myjemy. Bierzemy kromeczkę chlebka i rozprowadzamy jogurcik po chlebie. Tak trochę więcej niż masełka się kładzie. Truskawki kroimy (w grubsze plasterki) i układamy na tej kromeczce. Postępujemy tak samo do wyczerpania zapasów.

Kanapeczkę wkładamy do opiekacza i robimy tosta.

Smakuję genialnie. Pożywne to jest, smakuje trochę jak ciasto i ogólnie to jestem genialnym kucharzem :P

Zbrudzone naczynia i nie tylko:

  • nóż

  • łyżeczka

  • talerz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Coś z makaronem

Autor: misiuziu wtorek, 3 czerwca 2008, 03:50 komentarze: (5)
Wróciłem z nad morza, głodny jak wilk. Poszedłem do sklepu żeby kupić sobie coś niezdrowego do jedzenia i piwo. Zadowolony stoję przy kasie i okazało się, że nie mogę zapłacić kartą. No i musiałem gotować z resztek.

Składniki:

  • makaron (jedna garść)

  • pół dużego pomidora

  • olej

  • jajko

  • sól i pieprz i papryka



Gotujemy makaron. Od kiedy pracuje jem smaczniejszy makaron :)

I jak go tak sobie gotujemy to kroimy pomidora. Chlastamy go na oślep na sporę kęsy. Mam tępy nóż więc wyjątkowo nie wycinałem kółeczek. Wlewamy trochę oleju na patelnie i wrzucamy tam pomidora. Można by poczekać aż się olej rozgrzeje, ale tak genialny pomysł dotarł do mojej głowy za późno.

Gdy makaron jest już prawie gotowy zaczynamy smażyć pomidora. Makaron odcedzamy używając talerza, na którym będziemy jedli i wrzucamy go na patelnie (makaron a nie talerz). Smażymy wszystko chwilkę razem, ale nie za długo żeby pomidor się nie rozlazł na sos.

Wbijamy jajko, dosypujemy soli, pieprzu i papryki (w proszku). Mieszamy razem i smażymy póki jajko się nie zetnie.

Smaczne, szybkie i nie trzeba za to płacić kartą.

P.S.
Kogoś może zdziwić godzina, o której to piszę. Jest tak cholernie gorąco że spać nie mogę i dlatego piszę.

Zbrudzone naczynia i nie tylko:

  • garnek

  • widelec i nóż

  • deska do krojenia

  • patelnia

  • talerz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz
ananas (3) aromat do ciasta (2) bagietka (3) bakalie (1) banany (2) bazylia (1) biała fasola (2) białka (1) bita śmietana (1) boczek (11) boczniak (1) bób (1) brokuły (2) brzoskwinia (1) bulion (1) bułka (5) bułka tarta (13) buraki (1) cebula (46) chili (4) chińszczyzna (1) chleb (13) chleb razowy (1) chrzan (1) ciastko (1) ciasto francuskie (3) ciemna fasola (1) cola (2) cukier (31) cukier puder (5) cukier waniliowy (6) cukierki (1) curry (2) cynamon (5) cytryna (8) czekolada biała (1) czekolada gorzka (7) czekolada mleczna (3) czereśnie (1) czerwona fasola (2) czosnek (35) drożdże (10) dżem (1) fasolka szparagowa (3) gałka muszkatołowa (1) gotowanie na kolanie (4) goździki (2) granulat sojowy (1) groszek (7) gruszka (1) grzanki (1) grzyby (2) grzyby suszone (1) herbata (2) herbatniki (2) imbir (2) jabłko (9) jajko (62) jogurt (1) jogurt grecki (1) jogurt naturalny (2) kabanosy (1) kakao (6) kalafior (1) kapusta (3) kapusta kiszona (3) kapusta pekińska (4) karkówka (1) kasza manna (5) kaszanka (1) keczup (4) kiełbasa (16) kminek (2) kolendra (2) koncentrat pomidorowy (9) konserwa (1) koper (2) korpus z kurczaka (1) kostka rosołowa (24) kotlet schabowy (1) kotlety sojowe (2) krakersy (1) krewetki (1) kukurydza (7) kurki (1) kuskus (1) liście czarnej porzeczki (1) liść laurowy (1) lód (3) lubczyk (1) łopatka (1) łosoś wędzony (1) maggi (1) majeranek (2) majonez (8) mak (1) makaron (27) marchewka (12) margaryna (8) marihuana (1) marmolada (1) masło (36) mąka (44) mięso (2) mięso mielone (8) mięta (1) migdały (1) miód (3) mleczko kokosowe (1) mleko (20) mleko w proszku (1) mozzarella (1) mózg (1) nachos (1) nać pietruszki (1) naleśniki (3) ocet (1) ocet winny (1) ogórek (5) ogórek kiszony (4) olej (75) oliwa (7) oliwki (4) oregano (1) orzechy laskowe (1) orzeszki solone (1) otręby (2) owoce (1) paluszki rybne (1) papryka (16) parówka (5) patenty (9) pieczarki (12) pieprz (9) piersi kurczaka (19) pietruszka (6) piwo (4) płatki migdałowe (2) pomarańcza (3) pomidor (17) pomidory w puszce (1) pomidory w zalewie (2) por (3) predanie (8) proszek do pieczenia (16) przyprawa gyros (2) przyprawa meksykańska (1) rodzynki (2) rozmaryn (2) rum (1) ryba (1) ryż (16) sałata (2) schab (1) seler (1) ser (19) ser feta (4) ser pleśniowy (3) serek homogenizowany (1) serek topiony (1) serek wiejski (1) sezam (1) słodzik (1) słoiki (1) słonina (1) smalec (5) soczewica (1) sok (5) sok pomarańczowy (1) sok pomidorowy (1) sos boloński (1) sos czosnkowy (1) sos pomidorowy (2) sos sałatkowy (1) sos sojowy (1) sos vinaigrette (1) sos z torebki (1) sól (11) spirytus (2) surówka (2) suszone pomidory (1) syrop wiśniowy (1) szalotka (1) szałwia (1) szczypior (2) szpinak (4) szynka (4) śledź (1) śmietana (17) śmietanka (4) śmietanka 30% (3) tabasco (1) trat pomidorowy (2) truskawki (5) tuńczyk (3) twaróg (4) tymianek (2) tzatziki (1) vegetta (1) wafle (2) warzywa (4) warzywko (4) wino (6) wino białe (1) wiórki kokosowe (1) wiśnie (4) włoszczyzna (7) woda (13) wódka (5) zacierka (1) zasmażka (2) ziemniak (19) zioła prowansalskie (2) zioło (1) zrazy sojowe (1) zupa w proszku (1) zupka chińska (2) żeberka (1) żółtko (1)
A niby kto to ma być?