Kliknij w kubek
i dowiedz się, jak go wygrać!

comments post
Studenckie gotowanie. Proste, smaczne przepisy! Niekoniecznie z ryżem. Kuchnia studencka w najlepszym wykonaniu.

Plemniki waniliowe

Autor: misiuziu niedziela, 19 grudnia 2010, 12:32 komentarze: (3)
Wczoraj odbyła się 4 Jubileuszowa Kolacja Sobotnia - jacyś ludzi przychodzą i nam gotują tyle jedzenia, że później w niedziele nie musimy już gotować :P Ale nie o tym chciałem. O tym plemnikach - w sumie to są pączucie waniliowe, ale wyglądają jak plemniki na sterydach :P

Składniki:
  • 1,5 szklanki mąki
  • 3 jajka
  • 1,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
  • serek homogenizowany (1 opakowanie nieznanej wielkości)
  • cukier puder
  • kawałki świni w postaci smalcu



Na początek zdjęcie autorki przepisu z rzepą (rzepa to ta biała :P ):



A teraz przepis. Jajka, mąkę, serek i proszek łączymy na jednolitą masę. Następnie topimy świnie. Na początku świnia wygląda tak:



Na rozgrzany tłuszcz łyżką stołową nakładamy ciasto, zsuwając je z łyżki za pomocą palca. O ile najwygodniej jest to robić palcem wskazującym, to jednak nie ma ograniczeń co do palca, którego trzeba użyć. Smażymy chwilę z obu stron. W tym czasie trzeba było zrobić cukier puder (ktoś wyszedł z błędnych założeń, że taki cukier taki posiadamy). Na szczęście, z pomocą przyszedł żubr:



Pączusie, po wyciągnięciu z garnka układamy na papierowym ręczniku - żeby tłuszcz z nich uciekł. Po usmażeniu, wyglądają tak:



(i niech ktoś spróbuje zaprzeczyć, że nie przypominają plemników!). Później zostaję już tylko maczanie ich w cukrze i jedzenie. Jeśli sami robiliśmy cukier puder, należy pamiętać, żeby zachwycać się jego drobnością :)

Przypomnę jeszcze na koniec o konkursie. Można wygrać iphona - wystarczy się zapisać i a później czekać na maila i jak najszybciej na niego odpowiedzieć. Prościej nie można :)

I co jeszcze? A, tak - 5 Jubileuszowa Kolacja Sobotnia nie odbędzie się za tydzień z powodu urodzin Jezusa - odbędzie się w najbliższym wolnym terminie :P Jak już zjemy, to znowu wejdziemy na kopiec :)



Zbrudzone naczynia i nie tylko:
  • miska i coś do mieszania
  • garnek
  • talerz
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Grzaniec nieco inny

Autor: koobak sobota, 18 grudnia 2010, 19:32 komentarze: (0)
Składniki:
  • wino półsłodkie
  • wiśnie drylowane (mogą być mrożone)
  • syrop wiśniowy (ale nie chemiczny w sensie, że cukier + słodziki + aromaty)
  • przyprawy w proszku: pieprz, goździki, cynamon, imbir

Patent podejrzany w krakowskiej knajpie. Grzaniec w tej wersji jest cholernie drogi i nieco cholerniej fajny. A po co przepłacać, skoro można samemu identyczny efekt osiągnąć? Zatem do dzieła!

Proporcje rozrabiania syropu wiśniowego są na opakowaniu. Dajemy 3/4 zalecanej dawki proporcjonalnie do ilości wina. Następnie wiśnie (ja biorę mrożone) w ilości odpowiedniej do upodobań wrzucamy do wina z sokiem. Doprawiamy przyprawami (misiuziu nie lubi cynamonu, więc niech go pominie) i powoli grzejemy (wiśnie powinny się rozmrozić w trakcie). Podobnie, jak grzanego piwa i tradycyjnego grzanego wińska (niech was wszechmogący Bóg broni!) nie wolno zagotować.

Po rozlaniu do kubków zawartość płynną wypijamy. Wisienki wyżeramy przy pomocy łyżeczki, widelca, a z braku czystego sztućca, przy pomocy popukiwania w denko przechylonego, nad otworem, kubka.
Chciałem kogoś pozdrowić, ale nie wiem, czy doceni.
Na pomór katarowi i innym zarazom (czyt. na zdrowie)!

P. S. Jako, że jestem chory i biorę antybiotyk, któremu alkohol szkodzi w przyswajaniu, łykam zaraz pigułę, a za godzinkę idę do przedpokoju (w którym mam kuchenkę) pić w samotności.

Zbrudzone naczynia i nie tylko:
  • garnek
  • kubek
  • łyżeczka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Brand new style - czy jakoś tak

Autor: misiuziu piątek, 17 grudnia 2010, 22:58 komentarze: (4)
Wspominałem ostatnio, iż blog miał 4 urodziny (nie mogę się doczekać, aż będzie miał lat 18 i będę mógł się z nim napić piwa :P ). Z tejże okazji walnąłem mu prezent urodzinowy w postaci oryginalnej, autorskiej, super-hiper fajnej (tego to nie możecie podważyć, bo komentarze z krytyką usunę :P ) oraz opłaconej ciężką pracą - skórki na bloga. Ci, którzy czytają to z kanału RSS, mogę teraz spokojnie wejść i zobaczyć, jak ona wygląda :) . Swoją drogą ciekawi mnie, ile jest takich osób. Ciekawi mnie, bo jak się okazało, jakieś półtora roku temu wyłączyłem sobie licznik czytających :P Takie tam, małe potknięcie w sztuce :P

Wracając do skórki - to tak, jakby blog zaczął żuć gumę i uderzyłoby go poczucie świeżości. Pierdolnięcie... Wróć! Mentolnięcie :P Po dłużej chwili zastanowienie tak właśnie powinien wyglądać efekt odświeżenia (mentolnięcia) - brand new style i w ogóle. Przy okazji tego wspomnę po raz wtóry o konkursie (!), tylko, że nie moim :P O tutaj są szczegóły. Chodzi o pokazanie efektu mentolnięcia - czyli, zdjęcie na kacu z samego rana i drugie, po trzech browarach :P (swoją drogą, parę takich zdjęć, które biorą udział w konkursie, widziałem).

Wracając do meritum - blog, nowe futerko (skórka), takie mentolnięcie i w ogóle. Zostawiajcie komentarze - choćby dlatego, żeby zobaczyć jak wyglądają na nowym layoucie :) Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Jabłecznik

Autor: misiuziu środa, 15 grudnia 2010, 17:41 komentarze: (0)
Kolejny przepis od Asch'a (ma chłopak wenę :P ). Zanim jednak przejdę do przepisu, chciałem rzucić linkiem (ta da!). Jest to link do konkursu - taki jaki najbardziej lubię :) Można wygrać iphona albo ipada (czy jak to się tam zwie). Wystarczy się zapisać i podać trochę informacji o sobie.

Składniki:


  • 5 jabłek

  • 6 jaj

  • 1,5 szklanki cukru

  • 2 szklanki mąki

  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

  • 6 łyżek oleju



Proste, bo ucierane ciasto. Ad rem. Jabłka obrać i pokroić w plasterki. Jajka całe ubić z cukrem, dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i olej. Wyłożyć na wysmarowaną i wyłożoną papierem pergaminowym blaszkę połowę ciasta, następnie jabłka i przykryć drugą połową. Piec w temp. 180 stopni ok 40 minut. Można posypać cukrem pudrem lub bitą śmietaną, lub czym kto chce ;) Bon apetit!


źródło: http://www.flickr.com/photos/jebusthecat/1521463855/

Zbrudzone naczynia i nie tylko:

  • miska, naczynia wedle uznania

  • blacha do pieczenia

  • pół kuchni, bo proste ciasto :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Mentolnięcie

Autor: misiuziu niedziela, 12 grudnia 2010, 21:00 komentarze: (5)
Dzisiaj będzie o... Ha! Nie powiem Wam :P Trzeba będzie samemu zgadnąć :) Więc tak, bierzemy mentol (swoją drogą to alkohol, a ja o tym nie wiedziałem :P ) i go uderzamy. Wykonujemy tak zwane, pierdolnięcie. Co nam z tego wychodzi? Mentolnięcie :)

Jak już wiecie o czym będzie mowa, to się zastanówmy nad pochodzeniem tego słowa. Jak już wspomniałem, mentolnięcie to połączenie dwóch słów : mentolu oraz ... uderzania. Chodzi o uderzenie świeżości, które się czuję podczas żucia gum.

Producent gum Airwaves (ha! za pierwszy razem napisałem nazwę i nie zrobiłem błędu!) organizuję konkurs. Konkurs polega na tym, żeby się pie... mentolem - innymi słowy, żeby się mentolnąć :) A konkretniej, żeby pokazać efekt mentolnięcia na zdjęciach. Zasady proste jak budowa cepa, nagroda fajna, nic tylko brać udział.

Zastanawiam się, który z moich zdjęć, najlepiej oddawało by efekt mentolnięcia. Na pewno pasowały by te zdjęcia z gór, jak wszytko było zamrożone :)

A teraz pytanie do Ciebie, drogi czytelniku obojga płci, co Ci się kojarzy ze słowem mentolnięcie? ;> Wpisujcie w komentarzach, albo podrzucajcie linki do zdjęć w konkursie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Genialny sos czysto - pomidorowy

Autor: koobak sobota, 11 grudnia 2010, 11:11 komentarze: (0)
Składniki:

  • puszka pomidorów w zalewie

  • łyżeczka śmietany

  • mąka ziemniaczana - pół łyżeczki

  • kostka rosołowa

  • czosnek w proszku, sól, pieprz, zioła prowansalskie, maggi



Poprzedni przepis na sos zawierał pewne wariacje i udziwnienia. Czas na sos czysto-pomidorowy w trymiga. Ja robię sos z dwóch puszek.

Zatem do dzieła. Otwieramy puszkę całych pomidorów w zalewie (najlepsze są te z Netto). Wyciągamy pojedyncze pomidory, wycinamy nożem pozostałości po ogonku, kroimy na kawałki odpowiadające upodobaniom i wrzucam do garnka. przelewamy pozostały sok z puszki do garnka. Wrzucamy kostkę rosołową proporcjonalnie do objętości pomidorów w sokiem (standardowa kostka jest przeznaczona na 0,5 litra wywaru - powinno być napisane na opakowaniu). Gar stawiamy na ogniu i się gotuje. Przyprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem i ziołami prowansalskimi (ambitni mogą użyć świeżego czosnku).

Dla zagęszczenia proponowałbym odparować. Ale nie zawsze jest na to czas - wówczas trza zagęścić mąką ziemniaczaną. Na 1/3 szklanki zimnej wody wsypujemy pół łyżeczki do herbaty mąki ziemniaczanej i mieszamy do rozpuszczenia. Wlewamy miksturę do pomidorów i zagotowujemy. Sos jest gotowy. Można doprawić maggi.

Uwag kilka. Dodatek śmietany wygładzi ("odchami") smak sosu. Jeśli sos ma być do ryżu/makaronu - wówczas trzeba sos bardziej zdecydowanie przyprawić. Gdy w sosie ma byc mięso, wtedy do lekko niedogotwanego/niedosmażonego mięsa wrzucamy pomidory zaczynając czynienie sosu (pomijamy wtedy kostkę rosołową). Sos wymaga porządnego dodatku soli, bo będzie słodkawy.

Czas na prywatę. Ostatnio zapisałem się na kurs szybkiego czytania i prowadzę relację z jego przebiegu pod tym adresem: http://szybko-czytam.pl. Zapraszam do wciągającej lektury, ćwiczenia i komentowania.

Zbrudzone naczynia i nie tylko:
  • garnek
  • talerz
  • nóż
  • łyżka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz

Szarlotka a'la Asch

Autor: misiuziu piątek, 10 grudnia 2010, 19:47 komentarze: (0)
Napisał do mnie stary czytelnik i podesłał przepis. Uwielbiam zamieszczać gotowe przepisy (bo nie muszę ich pisać). Zanim jednak przejdę do przepisu, parę ogłoszeń parafialnych. W ostatnim przepisie wspominałem o patencie na tarcie ziemniaków - patent jest Magdy - podobno go perfidnie ukradłem :P (pozdrowienia dla Magdy). A resztę ogłoszeń napiszę na końcu ;)

Składniki:

  • 40 dag mąki

  • 1 kostka margaryny

  • 3/4 szkl cukru pudru

  • 2 jaja, 2 żółtka

  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia

  • 2-3 łyżki śmietany 12 lub 18%


Na pianę:

  • 4 białka

  • 8 łyżek cukru pudru

  • strate jabłka - ok 2 kg

  • cynamon i cukier waniliowy do posypania jabłek, ilość wedle uznania, ja wolę więcej niż mniej (od misiuziu: przez ten cynamon to ja nie lubię szarlotki)



Instrukcja szczegółowa urabiania ciasta:

Wysypać mąkę, cukier i proszek do pieczenia na jedną kupkę. Pośrodku należy zrobić... hmm, dziurę :) do której wbija się jajka i dodaje śmietanę. Dzięki takiej "konstrukcji" jajka się nie rozpłyną po stole. Margarynę pokroić na małe kawałki, rozłożyć równomiernie wśród całej reszty. Przy pomocy noża delikatnie wymieszać. Najpierw jajka z mąką, potem całość. Dobrze jest też jak najbardziej rozdrobnić margarynę. Po wstępnym wymieszaniu trzeba ugniatać ciasto rękami aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Na początku będzie się bardzo lepić, dopóki nie wymiesza się dobrze z mąką. Jeśli mąka na stole się skończy, a ciasto nadal będzie się kleić do stołu, trzeba dodać jeszcze TROCHĘ (czytaj: pół garstki) mąki i ponownie zagnieść. I tak aż do momentu, kiedy przestanie się kleić do stołu.

Rada Wujka Dobra Rada: dobrze jest od czasu do czasu posypać ręce mąką, żeby się tak do rąk nie kleiło.

I nie przejmujcie się, jak Wam pierwsze nie wyjdzie ;)

Następnie urobione ciasto podzielić na dwie części. Jedną z nich zamrozić, drugą rozwałkować i wyłożyć na spód brytfanny. Na ciasto wyłożyć jabłka, posypać cukrem i cynamonem. Następnie ubić pianę z białek (dobrze jest je wcześniej trzymać w lodówce, lepiej się ubija), dodać cukier, ponownie ubić. Zmrożoną część ciasta (uwaga, musi być dobrze zmrożona) zetrzeć na tarce i delikatnie wymieszać z pianą. Wyłożyć na wierzch ciasta. Piec w temp. 200 stopni. 45 minut powinno wystarczyć.

Opcjonalnie: można ubić śmietankę 30% i wyłożyć na wierzch gotowego ciasta. Żeby się dłużej trzymała, trzeba do niej dodać jakiegoś "śmietan-fixu". Bon apetit!

-------------

A teraz reszt ogłoszeń. W górach byłem, w Gorcach :) Zostałem przetargany po śniegu strasznie i okropnie (trzeba popracować nad kondycją :P ). Tak to wyglądało:



Zdjęcia robił Wojtek (tutaj jest reszta). Wojtek prowadzi też serwis, na temat swoich podróży (podróżujący fizyk -http://fizyk-w-podrozy.wikidot.com). Zanim jednak tam wejdziecie to uważajcie, bo tam... czai się...



Pozdrowienia dla Wojtka oraz Asch'a, który przesłał przepis.

Zbrudzone naczynia i nie tylko:

  • różne miski i naczynia wedle uznania

  • tarka, łyżka, nóż

  • brytfanna

  • cała kuchnia :) oraz kucharz/kucharka, chyba że jest sprytniejszy/a niż autor

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dodaj komentarz
ananas (3) aromat do ciasta (2) bagietka (3) bakalie (1) banany (2) bazylia (1) biała fasola (2) białka (1) bita śmietana (1) boczek (11) boczniak (1) bób (1) brokuły (2) brzoskwinia (1) bulion (1) bułka (5) bułka tarta (13) buraki (1) cebula (46) chili (4) chińszczyzna (1) chleb (13) chleb razowy (1) chrzan (1) ciastko (1) ciasto francuskie (3) ciemna fasola (1) cola (2) cukier (31) cukier puder (5) cukier waniliowy (6) cukierki (1) curry (2) cynamon (5) cytryna (8) czekolada biała (1) czekolada gorzka (7) czekolada mleczna (3) czereśnie (1) czerwona fasola (2) czosnek (35) drożdże (10) dżem (1) fasolka szparagowa (3) gałka muszkatołowa (1) gotowanie na kolanie (4) goździki (2) granulat sojowy (1) groszek (7) gruszka (1) grzanki (1) grzyby (2) grzyby suszone (1) herbata (2) herbatniki (2) imbir (2) jabłko (9) jajko (62) jogurt (1) jogurt grecki (1) jogurt naturalny (2) kabanosy (1) kakao (6) kalafior (1) kapusta (3) kapusta kiszona (3) kapusta pekińska (4) karkówka (1) kasza manna (5) kaszanka (1) keczup (4) kiełbasa (16) kminek (2) kolendra (2) koncentrat pomidorowy (9) konserwa (1) koper (2) korpus z kurczaka (1) kostka rosołowa (24) kotlet schabowy (1) kotlety sojowe (2) krakersy (1) krewetki (1) kukurydza (7) kurki (1) kuskus (1) liście czarnej porzeczki (1) liść laurowy (1) lód (3) lubczyk (1) łopatka (1) łosoś wędzony (1) maggi (1) majeranek (2) majonez (8) mak (1) makaron (27) marchewka (12) margaryna (8) marihuana (1) marmolada (1) masło (36) mąka (44) mięso (2) mięso mielone (8) mięta (1) migdały (1) miód (3) mleczko kokosowe (1) mleko (20) mleko w proszku (1) mozzarella (1) mózg (1) nachos (1) nać pietruszki (1) naleśniki (3) ocet (1) ocet winny (1) ogórek (5) ogórek kiszony (4) olej (75) oliwa (7) oliwki (4) oregano (1) orzechy laskowe (1) orzeszki solone (1) otręby (2) owoce (1) paluszki rybne (1) papryka (16) parówka (5) patenty (9) pieczarki (12) pieprz (9) piersi kurczaka (19) pietruszka (6) piwo (4) płatki migdałowe (2) pomarańcza (3) pomidor (17) pomidory w puszce (1) pomidory w zalewie (2) por (3) predanie (8) proszek do pieczenia (16) przyprawa gyros (2) przyprawa meksykańska (1) rodzynki (2) rozmaryn (2) rum (1) ryba (1) ryż (16) sałata (2) schab (1) seler (1) ser (19) ser feta (4) ser pleśniowy (3) serek homogenizowany (1) serek topiony (1) serek wiejski (1) sezam (1) słodzik (1) słoiki (1) słonina (1) smalec (5) soczewica (1) sok (5) sok pomarańczowy (1) sok pomidorowy (1) sos boloński (1) sos czosnkowy (1) sos pomidorowy (2) sos sałatkowy (1) sos sojowy (1) sos vinaigrette (1) sos z torebki (1) sól (11) spirytus (2) surówka (2) suszone pomidory (1) syrop wiśniowy (1) szalotka (1) szałwia (1) szczypior (2) szpinak (4) szynka (4) śledź (1) śmietana (17) śmietanka (4) śmietanka 30% (3) tabasco (1) trat pomidorowy (2) truskawki (5) tuńczyk (3) twaróg (4) tymianek (2) tzatziki (1) vegetta (1) wafle (2) warzywa (4) warzywko (4) wino (6) wino białe (1) wiórki kokosowe (1) wiśnie (4) włoszczyzna (7) woda (13) wódka (5) zacierka (1) zasmażka (2) ziemniak (19) zioła prowansalskie (2) zioło (1) zrazy sojowe (1) zupa w proszku (1) zupka chińska (2) żeberka (1) żółtko (1)
A niby kto to ma być?