Kajam się - zapomniałem napisać o bardzo, bardzo ważnej sprawie. Otóż Wojtek na swoim blogu organizuję także konkurs. konkurs fajny miły i ciekawy, multum nagród i w ogóle szczytny cel.
A z zaufanych źródeł wiem, że jest mało zgłoszeń, więc łatwo będzie wygrać - do konkursu marsz! Ino żywo, bo konkurs się niedługo kończy (dokładnie to jutro :P).
Sos łososiowy z groszkiem do makaronu
Autor: koobak
środa, 14 marca 2012, 14:14
komentarze: (0)
Składniki:
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- makaron ugotowany al dente (z 1 kopiastej szklanki surowego)
- 100g łososia wędzonego sałatkowego (już pokrojonego w małe kawałki - jest tańszy i oszczędza pracy)
- mleko zagęszczone (200ml, 7.5% tłuszczu)
- mała cebula
- masło (wielkości połowy pudełka od zapałek)
- kopiasta łyżka groszku zielonego
Przepis na szybkie i smaczne jedzenie. Przy dobrej organizacji całość powstaje w około 15 minut.
Jeśli łosoś nie jest w kawałkach, należy go pokroić w paski szerokości około 2 cm (drobniej nie trzeba - i tak podczas gotowania się rozpadnie). Cebulę (wielkości orzecha włoskiego) drobno kroimy. W garnku topimy masło, szklimy na tym posiekaną cebulę. Dorzucamy łososia i obsmażamy około 1-2 minuty. Potem wlewamy mleko i dodajemy groszek (mrożony albo świeży - groszek z puszki dodajemy na samym końcu). Całość doprowadzamy do wrzenia i gotujemy z 5 minut cały czas mieszając, żeby nie zrobił się kożuch na wierzchu. Jeździmy też dokładnie łyżką po dnie garnka, żeby nie przywarło i się nie spaliło (najlepiej robić to drewnianą łyżką). Nie piszę, że trzeba solić i pieprzyć, bo wędzony łosoś jest dostatecznie słony i aromatyczny, żeby to jeszcze ekstra doprawiać.
Po zdjęciu sosu z ognia wrzucamy do niego świeżo ugotowany makaron, mieszamy i od razu podajemy (inaczej makaron się rozklei). Powyższa ilość składników starczy na 2-3 porcje.
Zamiast mleka można użyć wyrobu śmietanopodobnego, czyli większości śmietan oferowanych w tej chwili na rynku (musi mieć w składzie jakiś zagęstnik - najczęściej mączka chleba świętojańskiego i mleko w proszku).
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- deska
- nóż
- garnek
- łyżka (najlepiej drewniana)
Konkurs - wygraj beczkę piwa!
Autor: misiuziu
wtorek, 6 marca 2012, 09:13
komentarze: (5)
Był mroźny dzionek, kiedy to dostałem maila od miłej Pani z pytaniem, czy nie chcę dostać beczki piwa na nagrodę w konkursie. Pytanie retoryczne, wszak jakbym mógł odmówić :) Więc oto, proszę Państwa konkurs :)
Krótkie zasady.
1.Konkurs trwa do końca marca.
2.Żeby wziąć z nim udział trzeba napisać maila do mnie (plum.ziu@gmail.com)
3.W mailu należy zamieścić przepis na danie z piwem.
4.Należy także stworzyć serenadę, za pomocą aplikacji na twarzoksiążce i podesłać mi do niej link.
4.Przepisy będą ocenione subiektywnie przez komisję 3 osobową, w której skład wchodzą: ja, ja i ja :D
5.A tytuł maila to "Piwny konkurs"
Oczywiście przepisy (wraz z serenadą) zostaną umieszczone na stronie. I przepisy muszą być Waszą własną "kompozycją". Przekopiowanie przepisu z neta raczej nie da Wam wygranej.
A teraz trochę o nagrodzie. Jest nią 5l beczka piwa (bardzo marnej marki, której nie wymienię, bo mnie zdenerwowali) :) (wiem, że mówiąc "beczka" spodziewaliście się jakiejś większej :P).
Kobieto! Spraw prezent swojemu facetowi na dzień kobiet! (za to, że o nim nie zapomniał :P)
Krótkie zasady.
1.Konkurs trwa do końca marca.
2.Żeby wziąć z nim udział trzeba napisać maila do mnie (plum.ziu@gmail.com)
3.W mailu należy zamieścić przepis na danie z piwem.
4.Należy także stworzyć serenadę, za pomocą aplikacji na twarzoksiążce i podesłać mi do niej link.
4.Przepisy będą ocenione subiektywnie przez komisję 3 osobową, w której skład wchodzą: ja, ja i ja :D
5.A tytuł maila to "Piwny konkurs"
Oczywiście przepisy (wraz z serenadą) zostaną umieszczone na stronie. I przepisy muszą być Waszą własną "kompozycją". Przekopiowanie przepisu z neta raczej nie da Wam wygranej.
A teraz trochę o nagrodzie. Jest nią 5l beczka piwa (bardzo marnej marki, której nie wymienię, bo mnie zdenerwowali) :) (wiem, że mówiąc "beczka" spodziewaliście się jakiejś większej :P).
Kobieto! Spraw prezent swojemu facetowi na dzień kobiet! (za to, że o nim nie zapomniał :P)