Składniki:
- szklanka mąki
- woda
- olej
- drożdże (około 1,5 - 1,75 dag)
- cukier
- sól
- puszka pomidorów bez skórki w zalewie
- mieszanka przypraw do pizzy (gotowiec ze sklepu)
- tarty żółty ser (15 - 20 dag)
Całość zaczynamy od drożdży. Do 2/5 (czyli nieco mniej niż połowa) kubka (takiego normalnego, o objętości 250ml) ciepłej (nie parzącej!) wody wsypać płaską łyżeczkę cukru. Następnie dodać do tego 1/6 kostki drożdży (ważącej 10 dag, albo 1/3 kostki o wadze 5 dag). Zamieszać i odstawić w ciepłe miejsce. Do miski wsypać kubek mąki, hojną szczyptę soli, wlać łyżkę oleju (może być z meniskiem wypukłym), wymieszać to wstępnie i zajrzeć do drożdży. Jeśli ruszyły (pojawiły się bąbelki powietrza na powierzchni) wróży to, że drożdże są zdatne do użytku. Jeśli nie, to znak, że woda była zbyt ciepła, albo drożdże są stare i trza kupić świeże.
Gdy drożdże zostaną doprowadzone do pożądanego stanu, to taki zaczyn cały wlewamy do miski z posoloną mąką i olejem. Zawartość miski mieszamy i zaczynamy ugniatać ciasto. W miarę potrzeby dosypujemy mąkę. Ciasto powinno lekko się lepić, ale na tyle, by bez trudu odchodziło od ręki. Powinno mieć też dość luźną konsystencję. Gdy nie spełnia tych wymogów, to pizza wyjdzie, ale nie wywoła pożądanego entuzjazmu wśród konsumujących. Nastawiamy piekarnik, by się nagrzał do ok. 200°C. Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce, do podwojenia objętości. A w międzyczasie bierzemy się za sos pomidorowy.
Pomidory odsączamy z zalewy, kroimy w drobną kostkę, odsączamy z nadmiaru zalewy, która się jeszcze wylała i wrzucamy do miski. Przyprawiamy to solą, pieprzem i przyprawą do pizzy. Koniecznie trzeba je spróbować, czy są wystarczająco przyprawione (zwłąszcza sól). Gdy będą mdłe, to cała pizza będzie mdła.
Dużą blaszkę (ta formatu >A4) smarujemy lekko tłuszczem. Bierzemy wyrośnięte ciasto na pizzę (lekko tłustymi rękami) formujemy wstępnie placek w rękach, kładziemy na blaszce i rozgniatamy ciasto formując podwyższony brzeg. Ciasto może być rozłożone na prawdę cienko. Odstawiamy jeszcze w ciepłe miejsce do podrośnięcia. Brzegi pizzy smarujemy delikatnie olejem (ładnie się zarumienią) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 7 i pół minuty. Podpieczony spód wyjmujemy, nakładamy na to sos z pokrojonych pomidorów, (tutaj jest miejsce na dodatki, które posypujemy dodatkowo przyprawą) i na to wrzucamy żółty ser. Gdy są dodatki - sera można rzucić odpowiednio mniej. Zapiekamy do pełnego zarumienienia się brzegów (ok. 10 min). Byle się nie przypiekły zbyt mocno, bo nici z cudownego ciasta - będzie suche i twarde.
Trzeba uważać, żeby nie przeziębić ciasta (unikać przeciągów).
Rzecz o dodatkach. Jak już wcześniej misiuziu napisał, dodatki muszą być wstępnie przerobione. Czyli warzywa (cebula, surowe pomidory, papryka, pieczarki itd...) podduszone a mięso pozbawione 100% surowości. Dobrze też, gdy są odpowiednio rozdrobnione - wtedy wygodniej się je i mniej zużywa zęby.
A! Do pizzy koniecznie Cola Oryginal z Biedronki (robią ją ze skrzydełek z dodatkiem nóżek, ale jest pyszna)!
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- 2 miski
- 2 normalne kubki o objętości 250ml
- blacha
- deska
- nóż