Składniki:
- truskawki
- śmietana kremówka
- cukier puder
Śmietanę mieszamy z cukrem i ubijamy jak najbardziej się da. Im więcej powietrza uda nam się "wbić" w śmietanę, tym lody będą delikatniejsze. Truskawki rozdrabniamy w osobnym naczyniu. Robimy z nich paćkę, a jak mamy mikser - miksujemy. Takie rozdrobnione truskawki dodajemy do śmietany, łączymy to wszystko razem i wstawiamy do lodówki.
Skąd pomysł na lody? Współlokator opowiedział mi historię pewnego murzyńskiego chłopca, który zwał się Mpemba (za cholerę nie potrafię wymówić jego imienia). Tenże chłopiec był murzyniątkiem i sprzedawał w lody w Afryce, podobnie jak jego koledzy. Zaraz po szkole, musieli się dostać gdzieś tam (w miejsce sprzedaży lodów), zrobić lody i je zamrozić. Oczywistym jest, że kto był pierwszy, szybciej zrobił lody i więcej zarobił.
Pewnego razu Mpemba przybył jako ostatni. Podczas gdy on robił jeszcze lody, lody jego kolegów już leżały w zamrażalce. Żeby nie zostać w tyle, Mpemba wsadził gorące lody do zamrażalnika. Okazało się, że gorące lody zamarzły szybciej, niż te bardziej schłodzone.
Do dzisiaj do końca nie wiadomo dlaczego się tak dzieję, ale tak jest. Jest to tak zwany efekt Mpemby. Jedna rzecz, na którą musicie uważać robiąc w ten sposób lody - zamrażalnik może trafić szlag, jeśli wstawicie do niego coś gorącego.
A jak wam nie chce się robić lodów - to polecam sandwiche z truskawkami.
Zbrudzone naczynia:
- dwie miski
- to czym mieszaliśmy
- pudełko, w którym mroziliśmy lody