Nie ma jak dać beznadziejny tytuł posta, który ma przypominać "Gotuj z Pascalem". Ale nic na to nie poradzę, że oddaję on najlepiej całą ideę :)
Pewnie teraz czekacie, aż napiszę szybko o co chodzi. To już piszę. Tylko się chwilę zastanowię...
Dawno, dawno temu, na dalekiej północy, gdzie mieszkałem (czytaj Szczecin) zdarzyło się ... no w sumie nic nadzwyczajnego. Skontaktował się ze mną jeden z twórców tego serwisu z prośbą o jakąś informację na blogu. Więc ją napisałem. Obeszło się to chyba jednak bez większego echa :P Teraz natomiast twórcy serwisu odwalili coś takiego... że jestem dla nich pełen szacunku (bo ludziom częściej takie pomysły powinny się rodzić w głowach).
Założyli oni specjalną stronę (o tutaj), która służy do ... nie mam pojęcia do czego służy (pewnie do tego żeby ją oglądać). I na tejże stronie ogłosili konkurs, który trwa do odwołania, w edycjach dwutygodniowych. Tłumacząc to na język bardziej zrozumiały:
$iOdwołanie=0;
while(!$iOdwołanie)
{
if($minely)dwa_tygodnie)
daj_nagrody(array('czytelnik 1 bloga Studenckie gotowanie',
'czytelnik 2 bloga Studenckie gotowanie',
'misiuziu'));
}
Gdzieś tam jeszcze powinno być możliwość przerwania tej pętli oraz możliwość zmiany osób, które otrzymają nagrody, ale mi się bardziej podoba tak jak jest :)
Teraz w końcu powiem o co chodzi (wcale nie przeciągałem), czyli zasady konkursu:
1. Ja piszę przepis. Taki konkurs to od siebie też coś dołożę. A co!
2. Ty gotujesz potrawę z przepisu.
3. Robisz zdjęcia i/lub potrzebną dokumentację (opis jak to robiłeś, swoimi słowami).
4. Zdjęcia mają być potrawy, a nie nagich piersi (nie dotyczy ładnych kobiet).
5. Wysyłasz mi maila z tym wszystkim (adres plum.ziu@gmail.com), w tytule wpisując "Konkurs - gotuj z Tomaszem".
6. Czytam maile (tak, potrafię czytać), wybieram 2 najlepsze. Będzie to jak zwykle subiektywna ocena bazująca na opisie, inwencji twórczej podczas gotowania, zdjęciach (szczególnie tych nagich piersi).
7. Opisuję to, co do mnie wysłaliście.
A teraz zasady, które obowiązują, żeby dostać nagrody :P (chociaż dla mnie ważniejsze są te powyższe). Żeby nie było, jest to perfidne ctrl+c ctrl+v ze strony organizatorów.
1. Kiedy podajesz przepis kulinarny poproś swoich czytelników o informacje jak im wyszedł, żebyś mogła/mógł później zamieścić notkę podsumowującą osiągnięcia Twoich czytelników,
2. Jeśli chcesz rozdawać swoim czytelnikom drobne upominki (no a po co ja to piszę właśnie? - misiuziu), Dodaj pod przepisem przycisk Listonic’a.
3. Jeśli Twój przepis będzie się cieszył popularnością (trafi do Top 3 w rankingu dwutygodniowym), fundujemy upominki 3 Twoim czytelnikom (Ty wybierasz komu), no i oczywiście Tobie.
I to chyba wszystko na razie. Przepisu nie będzie :P Pojawi się on jutro, punktualnie o godzinie 18. Uwagi, co do zabawy piszcie w komentarzach. Co do upominków również (albo do mnie na maila).
Kamil Janiszewski pisze:
10 lutego 2010 22:33:00 CET
Wprowadziłem Cię w błąd, nie wiem, czy to mnie tłumaczy, ale na stronie z której zacytowałeś zasady była mała nieścisłość (robocza wersja konkursu).
Zmiana jest mała. W trakcie opracowywania konkursu zastanawialiśmy się, czy rozdać po 4 upominki na blog (autor + 3 czytelników), czy 3 nagrody (1+2), ale fajniejsze. Stanęło na 3 fajniejszych.
Pozdro i sory za to przeoczenie.
Zmiana jest mała. W trakcie opracowywania konkursu zastanawialiśmy się, czy rozdać po 4 upominki na blog (autor + 3 czytelników), czy 3 nagrody (1+2), ale fajniejsze. Stanęło na 3 fajniejszych.
Pozdro i sory za to przeoczenie.
milof pisze:
11 lutego 2010 13:24:00 CET
Fajnie stopniujesz napięcie w poście :) Do tego duży plus za "język bardziej zrozumiały" i pozytywne nastawienie.
Masz może jakiś fajny pomysł na kolejne nagrody?
Masz może jakiś fajny pomysł na kolejne nagrody?
misiuziu pisze:
11 lutego 2010 19:28:00 CET
Moim pomysłem na nagrodę są noże. Duże, ostre i błyszczące. Takie, które mogą służyć latami.