Jest poszukiwana, dziewczyna yntelygentna, ogarnięta życiowo i niebrzydka. Po co? ;>
A no po to :)
W skrócie to tak - mój jeszcze obecny współlokator, szuka współtowarzyszki do podróży stopem na koniec świata. Szuka, bo 2 miesiące samemu to trochę długo (jak na podróż samemu). W zeszłorocznej podróży zajadał się lawaszami (czy jakoś tak) i chinkalii. O opowiadał o tym co widział, na tyle ciekawie, że gdybym miał cycki to bym się z nim wybrał :)
Tak całkiem poważnie to zachęcam - szczególnie, że Wojtek przejeździł całą Europę stopem, dogada się z każdym w kilku językach, a poza tym jest całkiem miły :)
Po szczegóły i kontakt odsyłam do linka powyżej - tak też znajdziecie opisy jego wcześniejszych podróży.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Autor: misiuziu
niedziela, 19 czerwca 2011, 17:47
komentarze: (2)
Anonimowy pisze:
20 czerwca 2011 17:14:00 CEST
och! gdyby nie fakt, że trzeba pracować. i to nawet za mniej niż średnia krajowa. i utrzymać tym samym siebie, paskudne mieszkanie opłacić i zapewnić godny byt kotom to...ach!
anka.
anka.
misiuziu pisze:
20 czerwca 2011 17:19:00 CEST
Marna wymówka, marniutka.
Zawsze można robić co się chce - wystarczy chcieć i znaleźć sposób, żeby to robić, zamiast szukać wymówek (każda jest niezwykle istotna i ważna).
Zawsze można robić co się chce - wystarczy chcieć i znaleźć sposób, żeby to robić, zamiast szukać wymówek (każda jest niezwykle istotna i ważna).