Banalne. Instrukcja obsługi makaronu jest na każdym opakowaniu (czasem nawet po chińsku). Niepotrzebnie opisuję ale chciałem pokazać kilka sztuczek.
Żeby ugotować makaron potrzebna jest wrząca woda. Mając czajnik elektryczny można zagotować wodę momentalnie (nie próbujcie gotować makaronu w czajniku, nie wyjdzie).
Makaron jest gotowy gdy jest lekko twardawy (taki "al dente"). Wyciągasz jedno coś z garnka (np. świderek), na łyżkę pod zimną bieżącą wodę (żeby wystygł) i próbujesz.
Jeśli makaron będzie później jeszcze gotowany z czymś innym musi być trochę twardszy, bo inaczej zrobi się z niego papka (to już nie smakuje dobrze).
Możesz odlać makaron używając pokrywki (plusami tej metody jest nie brudzenie kolejnego naczynia) lub użyć durszlaka (wtedy warto polać makaron zimną wodą, żeby go "zahartować").
Nie warto jeść samego makaronu (chociaż jest lepszy od ryżu). Zawsze można dodać jakieś przyprawy czy keczup (z solą i pieprzem jakoś smakuje, nie polecam natomiast oregano).
I co ważne, makaron można ugotować w każdym hotelu.
Gotowanie makaronu
Autor: misiuziu
poniedziałek, 27 listopada 2006, 01:20
komentarze: (10)
marmez pisze:
3 grudnia 2006 16:33:00 GMT+1
to prawda, że nieporównywanie lepszy jest sam makaron od samego ryżu, ale nie o tym.
Często makaronu ugotuję więcej niż mam sosu do niego, i niż potrzebuję na obiad.
Oto moje wykorzystywanie większych lub mniejszych ilość makaronu:
*gdy malo i/lub nie chce sie nic innego robić jem makaron z cukrem, jeszcze lepiej dodatkowe ze śmietaną, ew. mlekiem.
*gdy jest wiecej to wykorzystuję go jako zwiększach obiętości jajecznicy, gdy podsmażę co mam (cebula-koniecznie bo tania jest i dobra, jakieś mięsko jak jest) wrzucam makaron (obojętnie jaki, nawet spaghetti) jak sie troche podgrzeje i wymiesza to lecią jajka, sól, przyprawy (papryka słodka, pieprz)
Proporcje jajek do makaronu bardzo różne, nieraz mam z 2 razy wiecej makaronu niż jajek, (makaron tańszy od tych drugich) ale wolę jak jest jajek stosunkowo duzo też :)
Często makaronu ugotuję więcej niż mam sosu do niego, i niż potrzebuję na obiad.
Oto moje wykorzystywanie większych lub mniejszych ilość makaronu:
*gdy malo i/lub nie chce sie nic innego robić jem makaron z cukrem, jeszcze lepiej dodatkowe ze śmietaną, ew. mlekiem.
*gdy jest wiecej to wykorzystuję go jako zwiększach obiętości jajecznicy, gdy podsmażę co mam (cebula-koniecznie bo tania jest i dobra, jakieś mięsko jak jest) wrzucam makaron (obojętnie jaki, nawet spaghetti) jak sie troche podgrzeje i wymiesza to lecią jajka, sól, przyprawy (papryka słodka, pieprz)
Proporcje jajek do makaronu bardzo różne, nieraz mam z 2 razy wiecej makaronu niż jajek, (makaron tańszy od tych drugich) ale wolę jak jest jajek stosunkowo duzo też :)
Anonimowy pisze:
10 marca 2008 14:15:00 GMT+1
ja jem też go z dżemem truskawkowym i śmietaną.
Anonimowy pisze:
19 sierpnia 2008 21:13:00 GMT+2
ostatnio odkryłam w Wedze świetną sałatkę z makaronu, tania i przepyszna.
Makaron najlepiej świderki, oczywiście ugotowany 1 ogórek,1 pomidor, czosnek w proszku- kocham czosnek więc zawsze go dodaję jakby miał zabić wszystkie wampiry w okolicy, dla czosnkowstrętów tylko szczypta,oregano, sól,pieprz olej,lepiej jak jest oliwa z oliwek i jak posiadacie sos sałatkowy w proszku obojętnie jaki ale to dla burżuazji. Mieszamy i jak damy radę schładzamy w lodówce a jak nie pałaszujemy od razu:)) smacznego
Makaron najlepiej świderki, oczywiście ugotowany 1 ogórek,1 pomidor, czosnek w proszku- kocham czosnek więc zawsze go dodaję jakby miał zabić wszystkie wampiry w okolicy, dla czosnkowstrętów tylko szczypta,oregano, sól,pieprz olej,lepiej jak jest oliwa z oliwek i jak posiadacie sos sałatkowy w proszku obojętnie jaki ale to dla burżuazji. Mieszamy i jak damy radę schładzamy w lodówce a jak nie pałaszujemy od razu:)) smacznego
Anonimowy pisze:
17 czerwca 2011 00:01:00 GMT+2
zmiksowane truskawki i śmietana, bardzo treściwe, od razu danie i deser ;]
Int. pisze:
13 kwietnia 2013 23:50:00 GMT+2
Przed chwilą dosłownie zjadłam MAKARON UGOTOWANY W CZAJNIKU ELEKTRYCZNYM, więc DA SIĘ!
Pozdrawiam.
Studencko-gotująca Int. :)
Pozdrawiam.
Studencko-gotująca Int. :)
Kamila pisze:
10 lutego 2020 09:30:00 GMT+1
To prawda, że czajniki elektryczne https://duka.com/pl/agd/czajniki-elektryczne są bardzo praktyczne i pozwalają szybko zagotować wodę do różnych celów. Sama posiadam w domu zarówno czajnik elektryczny, jak i tradycyjny - z gwizdkiem. Takie rozwiązanie pozwala mi zabezpieczyć się przed kilkoma nieoczekiwanymi sytuacjami np. gdy nagle wyczerpie się gaz, to mogę z powodzeniem zagotować wodę w czajniku elektrycznym.
Joanna Zadrożna pisze:
13 stycznia 2022 17:28:00 GMT+1
Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.