Składniki:
- jeden mózg
- jakiś tłuszcz
- sól i pieprz
Na początek trzeba zdobyć mózg. Ja to robiłem u źródła - siekierą rąbałem martwego świniaka. Konkretnie to jego głowę. Stąd był ten mózg (było to dość dawno temu).
Skoro mamy już mózg to trzeba go opłukać. Przepłukać szare komórki :) Mózg znajduję się w takiej jakiejś błonie (opony mózgowe, z tego co wiem). Należy ją usunąć i jeszcze raz przepłukać (trzeba zmyć krew, zakrzepy i inne brudy, które znajdują się pod błoną). Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy mózg. Z tego co mi mówił tata (tak, nigdy go samemu nie smażyłem, ale jadłem) zrobi się z niego taki "szum". Smaży się to podobnie jak właśnie jajecznicę. I tylko chwilę! góra 4 minuty.
Je się to podobnie jak jajecznicę. Zdaję sobie sprawę, że mało kto się skusi na takie danie. Dlaczego więc o tym piszę? Bo mogę. Bo póki co nie mamy CENZURY, a ta strona nie jest zablokowana. Jeśli natomiast uważasz, że ktoś inny (patrz premier) ma decydować za Ciebie co chcesz oglądać (i nie widzisz w tym nic złego) to powyżej masz sposób na wykorzystanie swojego mózgu (do myślenia i tak go nie używasz).
Dla pozostałych osób polecam śledzenie Internetowego Radia Ludzi Wolnych. Najbliższa audycja w środę o 21. I jeszcze jeden link blackouteurope.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- patelnia