Składniki:
- bigos w słoiku
Robi się bardzo długo bo około 4 godzin, ale nie wymaga od Ciebie prawie żadnej pracy. Istotnym elementem (niezbędnym) jest popsuty grzejnik w akademiku (taki z żeberkami), który zawsze grzeje na maksa.
Wstajemy rano na kacu i ostatnie o czym myślimy to gotowanie. Wyciągamy z lodówki słoik bigosu i kładziemy go na grzejnik (powinien się idealnie wpasować do żeberek grzejnika). Kładziemy się spać na jakieś dwie godziny. Wstajemy obracamy słoik na drugą stronę i czekamy kolejne 2 godziny. Po tym czasie powinno być gotowe (znaczy ciepłe). Bierzemy widelec i jemy prosto ze słoika.
A ponieważ mamy kaca, trzeba się odpowiednio zamaskować. Kamuflażem. Tfu... makijażem.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- widelec
- słoik pod warunkiem, że go od razu nie wyrzucasz