Składniki:
- jajko
- mąka, około szklanki
- woda
- chleb
- olej
- sól i pieprz do smaku
Zaczynamy od przyrządzenia ciasta naleśnikowego. I teraz musicie wybrać: albo robicie w misce (o wiele wygodniej) albo na głębokim talerzu (miska mniej do mycia).
Opcja z miską:
Wbić jajko, wsypać mąkę, sól i pieprz oraz wodę. Wody tyle, żeby było w sam raz (zależy od gęstości ciasta). Jeśli macie mikser to fajnie macie, bo wymieszanie tego zajmie chwilę.
Opcja bez miski:
Jak wyżej tylko nie można używać miksera. Bierzemy widelec i zaczynamy rozcierać. W tym czasie można przeglądać joemonstera. Dlaczego? Bo powaga zabija powoli.
Po wymieszaniu ciasta (5 minut mikserem, pół godziny widelcem, 300 dowcipów później) przystępujemy do właściwej części. Jeśli miska jest na tyle szeroka żeby się zmieścił kawałek chleba do zanurzenia to fajnie (skąd wy macie takie duże miski?). W innym przypadku przelewamy to na głęboki talerz. Rozgrzewamy olej na patelni. Chleb należy zmoczyć wodą (żeby za bardzo ciastem nie naciągnął i nie był surowy). Bierzemy chleb na zlew i polewamy go woda. Można też wsadzić go do miski z wodą, żeby pływał jak prom.
UWAGA!
Zbyt świeży chleb (szczególnie pszenny) po namoczeniu wodą się rozwali (jak mokra makulatura). Polewamy go wodą mnie albo w ogóle (i tak będzie smaczny).
Maczamy chleb w cieście. Z dwóch stron jakby się ktoś nie domyślił. Smażymy na złocisty kolor z obu stron. Nie wiesz jak wygląda złocisty kolor? To masz problem. Nic się nie martw, tylko kup piwo i nalej do pokala i smaż na taki właśnie kolor.
Podawać z ... widelcem.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- patelnia
- miska i talerz lub miska lub talerz
- widelec lub łopatki do miksera
- to czym jesz i na czym jesz