Składniki:
- kiełbasa (jedna lub dwie, w zależności od wielkości faceta)
- cebula (2-3 sztuki)
- olej lub smalec
- keczup
- pieprz, sól (żeby pieprzyć, a sól dla smaku)
- kobieta w bieliźnie(jak wyżej)
Napisałem, że kobieta jest potrzebna, ale to obiadek w sam raz na jakiś mecz i może tylko przeszkadzać w oglądaniu. Chociaż nie powiem, że najlepiej by było jak zrobiłaby taki obiadek, otworzyła piwko i grzecznie (cicho) siedziała dwa razy po 45 min. Przejdźmy jednak do rzeczy.
Kroimy kiełbasę w plasterki. Wrzucamy na gorący tłuszcz. Nie lubię za bardzo smalcu, ale to danie po prostu musi ociekać tłuszczem i smalec jest jakiś taki mocno pasujący. Smażymy kiełbaskę, mieszając od czasu do czasu. Obieramy cebule i kroimy w talarki (znaczy jak popadnie). Dorzucamy do kiełbaski (powinna być już lekko podsmażona) i dajemy przyprawy (duuużo pieprzu). Smażymy póki cebulka nie zmięknie. Powinno być sporo tłuszczu.
Najlepiej smakuje z keczupem i chlebem. I do tego oczywiście piwko.
Po 3 czy 4 piwku bierzemy chlebek i maczamy w tłuszczu, który został na patelni (dlatego musi być go więcej).
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- patelnia
- to czym jesz i na czym jesz
- deska do krojenia i nóż
Jeśli obraziłem jakąś kobietę powyższym przepisem to no cóż, taki miałem zamiar :P Zacząłem czytać coś niecoś o języku między płciami więc może się poprawie.