Składniki:
- bagietka (długość zależy od ilości osób)
- kostka masła
- ser
- czosnek
- pietruszka
Masło musi trochę rozmięknąć. Niech poleży poza lodówką jakieś 2 godzinki (powinno starczyć). Czosnek rozgniatamy (wyciskamy) lub używamy przyprawy w proszku. Wsypujemy ten czosnek do miseczki (gdzie wcześniej wrzuciliśmy masło, ale o tym nie napisałem). Wsypujemy pokrojoną natkę pietruszki (może być również przyprawa w proszku) i mieszamy na jednolitą masę. Powinno się ładnie połączyć. Będzie to konsystencją przypominać płyną czekoladę.
Teraz drugi, etap czyli pieczenie. Żeby było ciekawiej to masełko można przygotować sobie wcześniej (nawet dzień wcześniej) i wsadzić do lodówki, a drugi etap przeprowadzić dopiero jak najdzie nas na to ochota.
Bagietkę kroimy, smarujemy masełkiem oraz kładziemy na to plasterek sera. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika (150-200 stopni C, albo póki nie zacznie parzyć po włożeniu do niego ręki). Pieczemy jakiś czas (póki się serek nie roztopi). Jak widać, że gotowe (lub jesteście bardzo głodni) to można wyciągać.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- miseczka
- to czym jesz i na czym jesz (talerz i palce)
- nóż
- blaszka