Pisałem już na temat pędzenia bimbru w poście o pięknym tytule "Księżycówka, samogon albo po prostu bimber". Po opublikowaniu tego posta dowiedziałem się z różnych źródeł wielu ciekawych rzeczy, dlatego postanowiłem dopisać "kontynuacje" posta.
To zacznijmy od początku. Znaczy od środka :D Mamy gotowy zacier i przygotowujemy się do destylacji. O temperaturze wrzenia różnych alkoholi już pisałem więc nie będę się powtarzać. Współlokator natomiast posunął mi fajny pomysł. Żeby utrzymać stałą temperaturę mieszanki należy zastosować łaźnie wodną.
Najłatwiej uzyskać łaźnie wodną... nie wiem jak jest najłatwiej :P Widziałem kiedyś taki rondelek do gotowania mleka (żeby się nie przypaliło) z podwójną ścianką. Między ściankę wlewało się wodę. To jest właśnie łaźnia wodna. I nie czy mam rację, ale , wydaję mi się, że bańka na mleko, w której mamy zacier, może mieć również takie podwójne dno.
Jeśli jednak nie... Bierzemy duży garnek, na tyle szeroki, że zmieści w nim się bańka z zacierem. Stawiamy coś na spód garnka, żeby bańka nie dotykała bezpośrednio dna (oponę samochodową) wstawiamy bańkę i zalewamy wodą. Im większy i wyższy garnek, tym efekt łaźni wodnej lepszy.
Teraz dwa słowa na temat samej chłodnicy. Ja zrobiłbym ją mniej więcej tak. Człon główny - puszka po farbie.
Następnie bierzemy wiertarkę i wywiercamy 4 otwory. Coś mniej więcej jak na obrazku
Obieg niebieski służy do przepuszczania zimnej wody do chłodnicy. Wężyk doprowadza wodę z kranu do chłodnicy, od dołu do chłodnicy. Wężyk przy chłodnicy jest szczelnie przymocowany do puszki na stałe. Z otwory odprowadzającego wodę wychodzi wężyk (identyczny jak przy wlocie). Do samej puszku w trakcie chłodzenia można jeszcze dorzucić lodu.
Obieg czerwony (alkoholowy) jest o wiele ciekawszy :) Stanowi on wężyk (lub coś takiego), przez który leci parujący alkohol. Trzeba tak go poskręcać, żeby jak największą powierzchnią stykał się z wodą. Po potrafię tego jaśniej wytłumaczyć :P Zamiast wężyka można użyć miedzianego pręta (cieńsze ścianki, lepsze wymiana ciepła), jednak nie wiem jak to wpłynie na "smak".
I co jeszcze mogę napisać? Hmm, całkiem sporo :) Napisał do mnie Piotrek i przesłał rysunki. Są na nich przedstawione (w sumie to bardziej poglądowo) techniki destylacji. Wiąże się to z modyfikacjami chłodnicy. Bimber powinien wychodzić wtedy bardziej "zdrowy" (mniejszy kac dnia następnego).
Ten sposób mi się bardzo podoba (ten wyżej). Nie ma potrzeby przebudowy chłodnicy i jest naprawdę prosty. Jakbym miał pędzić bimber, wybrałbym ten sposób.
Ostatni z rysunków przedstawia "profesjonalne" podejście do destylacji. Z kilku półek spływają różnej jakości alkohole. Jest to dość skomplikowane i wymagające dużego doświadczenia. Nie mam pojęcia na jakiej wysokości ustawić półki, do jakiej temperatury chłodzić itp.
I to chyba wszystko. Jakby ktoś dalej nie wiedział jak zrobić chłodnice, to można ją kupić na allegro. Szukajcie zabawki dla dzieci zwanej "Ogromny zestaw młody chemik" :)
Jednocześnie przypominam, że nie zachęcam nikogo do pędzenia bimbru, bo jest to nielegalne i nieetyczne :P Są jeszcze jakieś pytania czy uwagi?
A teraz tak na koniec się zastanówcie, czy nie lepiej zapisać się za darmo do tego portalu i znaleźć sobie partnerkę życiową zamiast szukać po necie jak się pędzie bimber?
Budowa chłodnicy, czyli pędzenie bimbru ciąg dalszy
Autor: misiuziu
sobota, 31 stycznia 2009, 17:09
komentarze: (9)
newpowersoul pisze:
31 stycznia 2009 18:26:00 CET
Coraz mocniej nabieram przekonania, że bardziej opłaca się pójść do sklepu i kupić produkt gotowy, albo pojechać za wschodnia granicę i zaufać fachowcom:)
misiuziu pisze:
31 stycznia 2009 18:46:00 CET
A ja coraz mocniej nabieram przekonania, że prawo jest niesprawiedliwe :P
Agata Chmielewska (Kurczak) pisze:
31 stycznia 2009 21:09:00 CET
egzamin z pędzenia bimbru zdałbyś na 6 z plusem ;)
Anonimowy pisze:
31 stycznia 2009 21:40:00 CET
skomplikowany ten przepis, na pewno nic po drodze nie wybuchło??
misiuziu pisze:
31 stycznia 2009 21:41:00 CET
Ale tylko teoretyczny :) Póki się prawo nie zmieni to nici z praktyki. A mam taka wielką przetestować te wszystkie techniki...
misiuziu pisze:
31 stycznia 2009 21:45:00 CET
Istnieje możliwość zrobienia bum oparów. Dlatego ważna jest też odpowiednia wentylacja pomieszczenia i wydajna chłodnica.
Inna sprawa to taka, że należy uważać na ciśnienie w bańce. Może też zrobić bum.
Ogólnie może być to całkiem ryzykowne.
Inna sprawa to taka, że należy uważać na ciśnienie w bańce. Może też zrobić bum.
Ogólnie może być to całkiem ryzykowne.
Anonimowy pisze:
4 lutego 2009 18:48:00 CET
Co do pędzenia bimbru i wybuchów to macie przykład co się stanie gdy... :P
http://elka5.fm//content/view/33086/78/
A tu fotki: http://elka5.fm//content/view/33077/208/
http://elka5.fm//content/view/33086/78/
A tu fotki: http://elka5.fm//content/view/33077/208/