Składniki:
- ziemniaki, ilość zależy od Ciebie
- olej, dość sporo tego oleju
- sól, keczup czy jakieś inne dodatki
Można zawsze kupić gotowe mrożone frytki. Będzie prościej i niewiele drożej. Mrożone frytki smażymy identycznie jak te, które sami robimy z ziemniaków lub pieczemy w piekarniku.
Ziemniaki obieramy. Ilość ziemniaków zależy od tego ile planujemy zjeść frytek. Kilogram ziemniaków kosztuje koło 2zł więc można zapchać się nimi do woli. Obrane ziemniaki myjemy i kroimy na frytki. Można kroić na mniejsze (w poprzek) lub większe (wzdłuż). Najważniejsze jest żeby frytki nie były za cienkie, bo zrobią się strasznie "chrupiące" (nie dla osób noszących sztuczne szczęki, ani noszą szkła w okach). Wlewamy olej na patelnie. Dużo oleju. W sumie to lepszym rozwiązaniem byłoby posiadanie odpowiedniego garnka z koszykiem do smażenia frytek, ale nie każdy go ma (pewnie niektórzy nie wiedzą nawet jak on wygląda).
W każdym razie wlewamy olej. Ile? Dobre pytanie. Oleju musi być tyle żeby wrzucone ziemniaki mogły w nim swobodnie pływać. Ziemniaków na raz nie powinno być zbyt dużo, bo część zostanie w takim układzie na kuchence. Mi zostały na biurku (mam palnik elektryczny i gotuje siedząc przy komputerze). Olej musi się dobrze rozgrzać (naprawdę dobrze). Jak już sądzimy, że odpowiednio się nagrzał wrzucamy jedną frytkę (na razie tylko jedną). Powinna zacząć skwierczeć, pojawić się pełno bąbelków wokół niej i próbować pływać (jak topielec). Jeśli tak się nie dzieje to czekamy dalej, w przeciwnym wypadku wrzucamy frytki.
Smażymy tak długo aż uznacie, że się nadają do jedzenia (nie podaje czasu, bo nigdy nie chce mi się patrzeć na zegarek). Wyławiamy frytki taką dużą łyżka z dziurkami lub widelcem (jeśli widelcem to zestawcie patelnie z ognia, bo zanim wyłowicie wszystkie to spalą się wam). Operacje smażenia powtarzamy do wyczerpania się zapasu surowych frytek.
Jeść palcami lub widelcem lub czymkolwiek (łyżką) z solą, keczupem czy czymkolwiek. Nadaje się do pięknego obiadu na przykład z tym (zamiast ryżu). A później kup se plakat.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- patelnia
- to czym jesz i na czym jesz
- nóż i deska do krojenia