-Czy cierpisz może na dolegliwość popularnie zwaną sraczką?
Pomyślałem sobie - Cóż za pokrętne pytanie. Wytężyłem umysł, tak bardzo jak potrafiłem, żeby odpowiedzieć w równie pokrętny sposób. Z głowy zaczął unosić mi się dym, ale wymyśliłem, odpowiedź godną pytania. Rzekłem:
-Tak.
-A widzisz, tak się składa, że znam osobę, która może Ci pomoc. Tą osobą jestem właśnie ja! Czyli, jakby nie patrzeć - masz szczęście. Jestem w posiadaniu odpowiedniej mieszanki ziołowej, zwanej "Ziołami Bożeny". Mieszanka ta, leczy wszelkie dolegliwości żołądkowe. Moja mama (Bożena) wyleczyła tymi ziołami pół obozu żeglarskiego.
Postanowiłem zaryzykować i łyknąłem zioła. A teraz przepis, jak je wykonać.
Składniki:
- majeranek
- tymianek
- szałwia
- kolendra
- kminek
Wszystkie zioła są do nabycia w prawie każdym sklepie spożywczym, więc nie będzie problemu z zebraniem składników. Bierzemy po równej części każdego z ziół i mielimy. Zmielenie jest bardzo ważne - nie czuć wtedy okropnego smaku kminku, a przez to, że zioła są rozdrobnione, zdecydowanie szybciej zaczynają działać. Po zmieleniu, mieszankę przechowujemy w słoiczku.
Jak to stosować? Małą łyżeczkę ziół łykamy i popijamy wodą. W momencie, kiedy się beknie - zioła zaczynają działać (aczkolwiek, beknięcie nie musi wystąpić). Po 15 minutach byłem zdrowy. Więc jeśli dręczy Cię pytanie Jak wyleczyć biegunkę? - to już znasz odpowiedź.
Serdecznie pozdrawiam mojego współlokatora, który teoretycznie będzie budował bombę atomową. Teoretycznie, bo zostanie fizykiem teoretycznym :) Pozdrawiam również jego mamę, która przygotowała tą mieszankę ziół. A dzięki pomysłom Wojtka, przez kolejne kilka dni będą się pojawiać przepisy nie do końca o gotowaniu, ale o ciekawych doświadczeniach w kuchni - w ramach serii "Rzuć studia zostań ninja." Bo dotarło do mnie, że się zaczyna sesja i na pewno każdy szuka sposobu, żeby się nie uczyć. Ja właśnie chce Wam w tym pomóc :)
Tak przy okazji - wydaję w końcu książkę. Na razie w formie e-booka, ale zawsze. Książka ma całe 96 stron, została zredagowana przez Elwirę (którą, również serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pomoc) oraz Jakuba. Na razie robię taką mała przedsprzedaż na allegro, żeby zobaczyć, czy w ogóle jest sens się za to zabierać. Studenckie gotowanie, e-book - kupujcie, jeśli uważacie, że warto.
P.S.
Treści wypowiedzi mojej rozmowy z Wojtkiem mogą nieznacznie odbiegać od rzeczywistego dialogu :)
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- coś miksującego