Składniki:
- woda
- suchy chleb
- smalec
- czosnek
- sól
Opcjonalnie można zrobić do zupy smażone ziemniaki, bo samą zupą ciężko się najeść. My (my jest powiedziane na wyrost, bardziej powinno być 'oni' albo 'one') tak właśnie zrobiliśmy. Był to piękny widok, jak piękne dziewczyny obierały ziemniaki, a faceci siedzieli i bacznie patrzyli na ten proces :P Ehh, w takich chwilach człowiek czuję, że żyję :P
Ale to tylko ziemniaki - wodzionkę w głównej mierze sporządziła Karolina z Markiem (ładnie dziękuję). A robi się to tak - bierzemy suchy chleb... Nam się akurat skończył, więc postarzaliśmy chleb, wysuszając go na patelni. Wrzucamy chleb tniemy na kawałki niewielkie i wrzucamy do garnka. Dorzucamy tam pokrojony czosnek i trochę smalcu.
Teraz najważniejsze - zalewamy wrzątkiem iiii ... gotowe. Jeszcze tylko trzeba dosolić do smaku. Nie mam pojęcia jak to może smakować, ale jest zdumiewająco smaczne (mówię to z ręką na sercu).
A na koniec jeszcze piosnka :P
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- garnek
- deska i nóż
- talerz i łyżka