Składniki:
- jajko
- olej
- sól lub warzywko
Mama mnie uczyła dwóch technik robienia tej "potrawy". Niedawno poznałem trzecią. Opisze teraz wszystkie po kolei.
Rozgrzewamy olej na patelni. Dlaczego nie masło? Bo szybciej się pali niż olej. Na gorący olej wbijamy jajko (lub dwa, zależy od wielkości patelni i żołądka).
Technika pierwsza:
Posypujemy solą i jak się jajeczka przyrumienią to przewracamy je na drugą stronę. Metoda najprostsza (nie da się tego spier... popsuć). A jak chcesz koniecznie coś pier... to polecam kobietę. Kobietę w bieliźnie ;>
Technika druga:
Posypujemy solą i stoimy przy patelni. Bierzemy łyżkę i gorącym olejem polewamy jajko z wierzchu. Długie i monotonne, ale jajko wygląda efektowniej niż smażone metodą pierwszą.
Technika trzecia:
Posypujemy warzywkiem (albo jakąś vegetą). Już nie solimy. Smażymy na małym ogniu przykrywając patelnie przykrywką. I teraz najważniejsze: trzymamy kciuki (przeciwstawne palce u naczelnych) żeby się ścięło z góry zanim spód się przypali.
Najbardziej podoba mi się technika trzecia. Po pierwsze jajeczko wygląda pięknie (kształt jak w metodzie drugiej, a do tego dochodzą kolorowe plamki od warzywka). Po drugie... zapomniałem co chciałem napisać. W każdym razie polecam metodę pierwszą (szybka) i trzecią (piękna).
I jeszcze kilka słów na temat jajeczek. Czy żółtko powinno być ścięte (jak głowa na gilotynie) czy rozlewające się? To zależy jak kto lubi. Ja uwielbiam rozlewające się żółtko na smażonych ziemniakach.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- patelnia (opcjonalnie pokrywka)
- talerz + widelec
- łopatka do smażenia