Składniki:
- opakowanie kiszonej kapusty(było po 500g i 1kg. Ja tam brałem 1kg:D)
- 1 koncentrat pomidorowy
- olej
- 1 cebula
- sporo kiełbasy z serii podwawelska itp.
- sól, pieprz, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie
- pieczarki i jak ktoś chce to suszone śliwki
- 1 lampka czerwonego wina dla podkreślenia smaku i reszta do obiadu
Rozcinamy opakowanie z kiszoną kapustą i odlewamy to, co jest w niej najlepsze-sok. Nie raz i nie dwa uśmierzył ból po ostatniej nocy, dlatego nie wylewamy do zlewu, tylko przelewamy do szklanki, wstawiamy do lodówki, przechowujemy i spożywamy kiedy przyjdzie na to czas:). Kapustę wrzucamy do garnka i zalewamy wodą. Tutaj mała uwaga. Jeśli ktoś nie lubi kwaśnego bigosu, niech biegnie co sił do sklepu i kupi zwykłą kapustę, poszatkuje na naprawdę mikrokawałki i doda do kiszonej. Oczywiście doprawiamy. Wstawiamy to na gaz.
Kroimy kiełbę i cebulę i na drobne kawałki i podsmażamy na patelni. Tak naprawdę można dodać obojętnie jakie mięso, ale tniemy po kosztach, bo w końcu mamy kryzys. Przerzucamy z tłuszczem do garnka. Smażymy pieczarki( długo je smażymy) i przerzucamy do garnka. Właściwie, wszelkiej maści bigosy, gulasze, makaryże z tuńczykami etc. wszystko to sprowadza się do usmażenia czegoś na patelni i dodania tego do garnka z gotujacym się czymś innym. Nudne. Powinienem przerzucić się na robienie deserów ;] Nevermind. Gotujemy to wszystko w zasadzie ile chcemy( kapusta ma być miękka) , dodajemy wino i jak chcemy, to koncentrat pomidorowy. Wedle tradycji ludzie potrafili gotować bigos 2dni mówiąc, że im dłużej się gotuje, tym lepszy. Ja aż tyle czasu nie miałem. Jeśli przyrządziliśmy go za dużo to można zamrozić, zaprosić znajomych, albo przerzucić do słoików i wtedy ponownie patrz przepis pierwszy.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- garnek
- widelec
- patelnia
- talerz
- deska do krojenia
- znowu trzeba umyć kuchenkę....