Składniki:
- wina, grzaniec galicyjski
- cynamon
- goździki
- cytryna
- pomarańcza
Najprościej jest kupić po prostu grzańca galicyjskiego i go podgrzać. Ma on już w sobie odpowiednie przyprawy. Można oczywiście go także doprawić po swojemu (co z resztą polecam). Można również zrobić grzane ze zwykłego wina. Co do tego, czy ma być to wino słodkie, wytrawne czy coś pomiędzy, to muszę powiedzieć tak - nie mam zielonego pojęcia. Jak dla mnie, zależy to bardziej od Twoich upodobań smakowych.
Do garnka wlewamy wino i zaczynamy podgrzewać. Podobnie jak przy robieniu grzanego piwa, nie można tego zagotować. Alkohol wtedy zaczyna uciekać momentalnie (a nie o to nam chodzi). Do wina dodajemy cynamonu i goździków, albo po prostu przyprawy do grzańca (takiej gotowej). Ile tego dodać zależy tylko od was. Więcej przypraw - smak będzie bardziej intensywny.
Cytrynę i pomarańczę można spożytkować na dwa sposoby. Pierwszy to wycisnąć cytrusy prosto do garnka. Podoba mi się ten sposób... jednak nigdy tak nie robiłem (przy następnej okazji tak właśnie zrobię). Drugi sposób, to wkrojenie plasterka cytryny czy pomarańczy bezpośrednio do kubka. O ile ładnie to może wyglądać, to jest to dość upierdliwe podczas spożywania.
Jeszcze jedna ważna uwaga. Podczas nalewania wina do kubków, użyjcie sitka. Wyciąganie co chwila goździków z zębów - bardziej denerwującej rzeczy chyba nie znam.
Zarówno to "danie" jak i temu podobne (grzane piwo,krasna muta, zupa) świetnie nadają się na zbliżające się święta. W zimowe wieczory nic nie grzeje lepiej od tych napojów.
Zbrudzone naczynia i nie tylko:
- garnek
- kubki
- sitko